MUSIAŁAM DODAĆ TEGO IMAGINA, BO DOSTAŁAM NAGŁEJ WENY. Myślę że się spodoba :)
Czułam jak przez moje powieki przenika światło. Otworzyłam swoje duże oczy, lecz po chwili z powrotem je zamknęłam. Słońce mnie oślepiło. Usiadłam po turecku i przetarłam lekko swoje oczy. Spojrzałam w bok. Leżał tam anioł. Dotknęłam ręką jego klatki piersiowej. Czułam lekkie bicie serca. Widziałam jak co parę sekund klatka się unosi i z powrotem spada w dół. Zaczęłam jeździć opuszkami paluszków po jego klacie, wiedziałam że bardzo go to łaskotało. Przekręcił się zabawnie i otworzył oczy spoglądając na mnie. Uśmiechnęłam się do niego,a on szybkim ruchem znalazł się nade mną i zaczął mnie namiętnie całować. Gryzł delikatnie moje wargi i dotykał mojego brzucha i ramion. Tak bardzo go kochałam. Nie spodziewałam się że w moim życiu pojawi się taka osoba. Byłam jeszcze dwa lata temu zranioną osobą. Pewien człowiek przeniósł na mnie swoje problemy. Zostałam zgwałcona, lecz on mnie znalazł. Pokochał mnie. Jestem z nim już dwa lata i spodziewamy się dziecka. Oderwałam się od niego i wstałam lekko się rozciągając i kładąc ręce na swoim dużym brzuchu. Spojrzałam w lustro. Jak na 6-sty miesiąc miałam dosyć duży brzuch.
- Nie długo, nasze maleństwo wyjdzie na świat - powiedział do mnie Liam, który ścielił akurat łóżko.
W moim oczach pojawiły się łzy. Łzy szczęścia. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa. Prawie codziennie zadawałam sobie pytanie ,,Czym zasłużyłam na to szczęście?''. Nie chciałam żeby cokolwiek się zmieniało. Liam przytulił mnie od tyłu, a ja pocałowałam go w policzek.
- Miałabyś dzisiaj ochotę na spacer? - wyszeptał mi do ucha.
- Jasne - uśmiechnęłam się do niego, pstrykając paluszkiem w jego nosek.
Zaśmialiśmy się, a ja poszłam się ubierać. Ubrałam na siebie za dużą bluzkę, czarne spodnie i sweter od Liam'a. Przemyłam swoją twarz, wyszorowałam zęby i zeszłam na dół.
Liam siedział już przed stołem gdzie leżały kanapki. Zrobił moje ulubione. Te z pomidorem i serem. Usiadłam na przeciwko niego i wzięłam do rąk jedną z kanapek. Jedliśmy w milczeniu. Nigdy nie rozmawialiśmy podczas jedzenia.
Patrzałam na niego co chwilę, a on skromnie się uśmiechał. Był taki piękny. Nie byłam z nim dla sławy, poznałam go za nim się stał sławny. Zaczęłam przyjaźnić się z jego przyjaciółmi, jednak najbardziej z Niall'em. Był bardzo miły, jednak ja już miałam swoje szczęście. I nigdy przenigdy nie chciałam go zmieniać.
Gdy już skończyliśmy jeść, zebrałam talerze i je wszystkie zmyłam. Od czasu do czasu patrzałam w telewizor. Liam oglądał w tym czasie Toy Story. Jego niedzielny zwyczaj. Kiedyś, nasz synek, będzie z nim oglądał w niedzielę Toy Story. Będzie wspaniałym ojcem.
*godzinę później*
- To jak kochanie, idziemy już? - zapytał mnie podchodząc do mnie.
- Tak już chwileczkę. Tylko ubiorę jeszcze buty - uśmiechnęłam się do niego.
Ubrałam na siebie buty, co sprawiało i coraz więcej trudności. No,bo jak ma się duży brzuch, to nie łatwo ubierać butów, a co gorsza je sznurować. Liam widząc jak się męczę, podszedł do mnie i je zawiązał.
- Dziękuję - wyszeptałam prostując się i dając mu całusa w kącik ust.
W tym samym czasie, złapał mnie za rękę i splótł nasze palce w jedność. Wyszliśmy z domu, zamykając drzwi na klucz.
Szliśmy przez park, była jesień więc było pięknie. Rozglądałam się jak zawsze. Uwielbiałam ten park, codziennie był inny. Skrywał w sobie tajemnicę. Liam zawsze opowiadał mi historię, lecz dzisiaj... dzisiaj nie powiedział nic. Szliśmy w milczeniu.
- Liam, powiedz mi co się stało? - w końcu przerwałam tą ciszę zatrzymując się i pociągnęłam go za sobą.
- Nic się nie stało - uśmiechnął się.
- Jednak widzę że coś. Zawsze opowiadałeś mi historię, śmialiśmy się, a dzisiaj? Dzisiaj idziemy ponuro przez park bez żadnych emocji. Powiedz mi - powiedziałam.
Nie odpowiedział. Puściłam jego rękę i zaczęłam iść w kierunku domu. Nie zareagował na to. Odwróciłam się jeszcze, stał tam nieruchomo. Weszłam do domu i usiadłam na kanapę włączając telewizor i oglądając nudne seriale.
Mijały godziny, a go nie było. Zaczęłam obgryzać paznokcie. Dzwoniłam do niego, lecz on nie odbierał.
Zamknęłam oczy i zasnęłam na kanapie.
*Kolejny dzień , 5:43 rano*
Usłyszałam dobijanie się do drzwi, głośne pukanie. Zerwałam się na równe nogi. Strasznie bolał mnie kark, nie dziwię się. Spałam na kanapie ze zgiętym karkiem.
Otworzyłam drzwi i ujrzałam przed nimi pijanego Liam'a. Wyszczerzyłam oczy.
- H-h-ej k-k-och-anie - ledwo co powiedział wchodząc do domu.
Od razu skierował się do sypialni gdzie zasnął.
- Co się stało? - szeptałam ciągle pod nosem.
*Pięć godzin później*
Zrobiłam sobie obiad. Ziemniaki na parze i chude mięso. W czasie diety próbowałam się zdrowo odżywiać, nie chciałam żeby dziecko od małego jadło Fastfoody. Usiadłam przed stołem i zaczęłam jeść obiad. Nie byłam głodna, ale musiałam się czymś zająć,żeby nie myśleć o wczorajszym dniu i dzisiejszym początku dnia. Usłyszałam skrzypienie podłogi. Spojrzałam w tamtym kierunku, stał tam Liam. Miał całe podkrążone oczy, uśmiechał się lekko do mnie. Zlekceważyłam go, usiadł przede mną. Złapał mojej ręki, spojrzałam mu w oczy.
- Liam, czemu to zrobiłeś? - zapytałam ze łzami w oczach.
Nie odpowiadał.
- Znowu nie odpowiadasz? Liam do jasnej cholery, jesteśmy razem,ale ty musisz coś przede mną skrywać. - krzyknęłam.
Zacisnął moją rękę. Uspokoiłam się. Spojrzałam mu w oczy.
- Liam... proszę - wyszeptałam, głaskając jego policzek.
Po jego policzku pociekła łza, starłam ją lekko kciukiem. Otworzył usta.
- Mam raka - powiedział chowając głowę w ręce.
Gdy to usłyszałam moje życie przewróciło się o 360 stopni. Miałam stracić swoje szczęście? Miałaś stracić cząstkę siebie? Przecież bez serca nie da się żyć. Przełknęłam głośno ślinę, nawet nie skapnęłam się kiedy łzy leciały mi jak wodospad, a Liam już mnie przytulał.
- Jutro muszę już jechać do szpitala, nie mogę tu być. Mam jeszcze tylko trzy dni. I tak przekładałem to już wystarczająco długo - wyszeptał mi do ucha.
Złapałam jego twarz w dłonie i zaczęłam go namiętnie całować. Nasze łzy ,zaczęły się ze sobą mieszać tworząc wspólną rzekę. Nie mogłam się pogodzić z myślą,że już za trzy dni go nie będzie przy mnie.
*dwa dni później , w szpitalu*
Liam wyglądał coraz gorzej, co raz mniej mówił. Nie ukazywał uczuć. Zawsze jak się budził mówił do mnie ,, Kocham Cię, pamiętaj ''. Mówił to ostatkami sił. Nie zamierzałam od niego odchodzić na krok. Nie spałam nocami, ale nie mogłabym się pogodzić z tym ,że gdy się obudzę to on już nie będzie oddychał. Niall,Zayn,Louis i Harry codziennie nas odwiedzali. Mówiąc ,że wszystko będzie dobrze. Straciłam już nadzieję.
Spojrzałam na Liam'a. Obudził się.
- Kocham Cię, pamiętaj - wyszeptał.
- Ja Ciebie też ,pamiętaj - odpowiedziałam mu.
- Pamiętaj,że zawsze będę przy tobie. Nie pozwolę ,żeby cokolwiek Ci się stało. Możesz na mnie zawsze liczyć. Pamiętaj że gdy poczujesz na swoich ciele dreszcze, wtedy będzie Cię do siebie przytulał. Gdy poczujesz lekki powiew wiatru na policzkach, to znaczy że Cię całuję. Gdy będziesz czuła ciepło, to wiedz że mówię Ci jaka jesteś dla mnie ważna. Nie zapominaj o mnie. Na ziemi jest mój przyjaciel, on Ci mnie zastąpi, bądź z nim szczęśliwa.
- Liam, nigdy nie zapomnę - powiedziałam.
- Aleshia, opowiedz o mnie naszemu synowi. Proszę - wyszeptał kaszląc.
- Liam, opowiem wszystko o tobie - powiedziałam przytulając go do siebie.
- Ko-o-cham Cię. - wyszeptał.
Wtedy już nie poczułam bicia jego serca. Oszczędzał siły ,żeby powiedzieć mi te słowa. Łzy leciały mi na jego policzki. Wtedy poczułam dreszcze na swoim ciele.
- Liam, bądź przy mnie zawsze - wyszeptałam cicho leżąc nad jego ciałem.
*miesiąc po śmierci Liam'a*
Niedzielny poranek. Wstałam,zrobiłam sobie śniadanie i szybko je zjadłam. Postanowiłam dzisiaj iść na spacer, nie wychodziłam przez długi czas z domu.
Szłam przez park, w którym co niedzielę byłam z Liam'em. Zaczęłam wspominać wszystkie chwile z Liam'em. Te dwa lata były dla mnie marzeniem. Przypomniały mi się ostatnie słowa Liam'a ,, Na ziemi jest mój przyjaciel, on mnie zastąpi, bądź z nim szczęśliwa ''. Kogo miał na myśli?
Pogrzeb Liam'a urządziłam dwa dni po jego śmierci. Przyszły same najbliższe osoby. One Direction skończyło karierę, bez Liam'a to nie było już to samo. Chłopaki napisali jeszcze jedną piosenkę, żegnającą Liam'a. Kolejny hit. Lecz już nie tak wielki jak poprzednie.
Szłam jeszcze tak przez chwilę, czułam jak przez ciało przechodzą mi przyjemne dreszcze, na policzkach lekkie powiewy wiatru, aż w końcu ciepło. Piorunujące ciepło. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Liam, tak bardzo Cię kocham - wyszeptałam cicho.
Po moim policzku spłynęła kolejna łza, starłam ją szybko kciukiem.
*siedem lat później*
- Mamusiu, jaki był mój tata? - powiedział do Ciebie chłopczyk zupełnie podobny do Liam'a.
- Twój tatuś... był bohaterem. Był wspaniały. - uśmiechnęłaś się do niego.
- Kocham go - powiedział cichutko chłopiec.
- Ja też go bardzo kocham - uśmiechnęłam się przytulając go do siebie.
W tym samym momencie do domu wrócił Niall.
- Hej wam! - krzyknął.
Podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.
Przy nim czułam się jak przy Liam'ie. Może o Niall'a chodziło Liam'owi? Zesłał mi opiekuna, który był już ze mną tuż po narodzinach maluszka. Cieszyłam się,że mam go przy sobie, nie myślałam wtedy o śmierci Liam'a, co mnie bardzo dołowało. Lecz utrzymaliśmy tradycję Liam'a. Nie jedliśmy przy posiłkach i w niedzielę oglądaliśmy Toy Story i chodziliśmy do parku.
wspaniały <3
OdpowiedzUsuńŚWIETNY !!!! KOCHAM CIĘ ZA TO JAK PISZESZ !! l:*
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńimagin jest wspaniały !
masz talent :)
To jest po prostu świetne.!
OdpowiedzUsuńPoryczałam się czytając to.
Masz ogromy talent.
Brak mi słów. :* !!
WSPANIAŁY! JEJKU, AŻ SIĘ POPŁAKAŁAM! IMAGINY WYCHODZĄ CI TAK ŚWIETNIE JAK ROZDZIAŁY! OBY TAK DALEJ ;)
OdpowiedzUsuńJeeej <3 Jednak zaczęłaś pisać imaginy ;) To jest po prostu piękne <3 Płaczę <333
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się. To było piękne *-* /@_iCassie
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i piszę to szczerze. Piękny <3
OdpowiedzUsuńpikeny <3 jednak jestem bardziej fanka opowiadan - ciaglych historii :) masz nowa czytelniczke :p
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/
Wzruszyłam się, naprawdę *-* Cudooo ♥ / Powiadamiaj mnie na TT @Paulla_Horan_1D :)
OdpowiedzUsuńNie doszłam jeszcze do końca a już się popłakałam. Piszesz wspaniale :) To było piękne ♥ @gimbuss69
OdpowiedzUsuńSerce mi wali jak szalone, łzy mi kapią po policzkach. Wspaniale piszesz. Ten imagin był taki piękny i taki smutny. Zawsze jak coś napiszesz, informuj mnie na tt, jeśli to nie problem ♥
OdpowiedzUsuń@LocaaOfficial
Cudowny <3 świetnie piszesz :* to było piękne i bardzo smutne, a to dziecko takie słodkie - kocha Liam'a chociaż zna go tylko z opowiadań mamy <3 świetnie piszesz xxx
OdpowiedzUsuńPopłakałam się <3
OdpowiedzUsuńPiękny. <3 Płaczę. :c <3 Naprawdę kocham smutne imaginy. <3
OdpowiedzUsuńCudowne *_*.
OdpowiedzUsuńhttp://summer-love-again.blogspot.com/
Opowiadanie o nastoletniej Julii, która związała się z Zayn'em Malik'iem. Razem z resztą zespołu One Direction przeżywają wiele ciekawych przygód.
"Zadzwonił budzik. Jak ja nienawidziłam tego dźwięku. Musiałam wstać do szkoły. Myślę, że dam radę wytrzymać jeszcze dwa tygodnie chodząc do niej.Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Pięć wiadomości i trzy nieodebrane połączenia. A od kogo? Od Thomasa. Nadal nie może pogodzić się z tym, że nie jestem nim zainteresowana. Mógł działać gdy byłam w nim zakochana, ale zbliżają się wakacje i pewnie znów zachoruję na letnią miłość."
Zapraszam do skomentowania i zaobserwowania.
Jaki sliczny *.* Wzruszyłam się, świetnie piszesz <3
OdpowiedzUsuńPiękny aż się popłakałam
OdpowiedzUsuńNOMINOWAŁAM CIĘ DO LIBSTER ADWARD : 3 WIĘCEJ TUTAJ ---> http://one-direction-blog-belive-in-magic.blogspot.com/p/blog-page.html
OdpowiedzUsuńleże i rycze.... :'( piękny ....
OdpowiedzUsuńZabije cię!! Dlaczego mi nie napisałaś, że dodałaś coś takiego?! Coś takiego wspaniałego rzecz jasna:) Ten imagin był szalenie dobry. Oby taki styl pisania pozostał w twoim opowiadaniu:)
OdpowiedzUsuńWszystko było takie piękne, magiczne, romantyczne. A ty uśmiercasz Liam'a. Jak tak mogłaś?! Jak Liam wyznawał co mu jest aż łza mi się w oku zakręciła;o
Siedzę i ryczę. :'(
OdpowiedzUsuń+ Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award. Więcej tutaj: http://one-way-in-life.blogspot.com/p/nominacje.html
Świetne, aż się popłakałam :') Naprawdę to jest wielki talent tak pisać.
OdpowiedzUsuńRycze... <3 masz talent do pisania<3!! Byle tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńWybacz mi za spam :(
OdpowiedzUsuń