niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział piąty.

Po chwili namysłu , fotograf spojrzał na mnie.
- Myślę, że możesz dla nas pracować.
Pisnęłaś z radości. Harry mocno Cię do siebie przytulił. Uśmiechnęłaś się przez ramię Harrego i ujrzałaś Nialla i Liama. Wstałaś. Niall uśmiechał się do Ciebie.
- Niall.. - wyszeptałaś cicho i zaczęłaś biec w stronę blondyna.
Gdy już  byłaś koło niego, wskoczyłaś na niego oplatając nogi wokół jego pasa. On się oparł o ścianę, mocno Cię do siebie przytulając.
- Tęskniłem - powiedział lekko zachrypniętym głosem.
Nic nie odpowiedziałaś, po prostu tylko go przytulałaś. Po chwili już zeskoczyłaś z niego, uśmiechnęłaś się. Spojrzałaś w jego piękne , niebieskie oczy. Liam stanął koło Niallera trzymając ręce na biodrach.
- Powaliło Cię do reszty? - powiedział.
- Liam, nie tak ostro. Wyluzuj. - powiedział  Niall.
Nie chciałaś kolejnej kłótni z bratem. Ostatnia trwała trzy miesiące.
- Liam - powiedziałaś - Ja nic nie zrobiłam z Harrym, tylko .. tylko się całowaliśmy. - spojrzałaś w tym momencie na Nialla.
Miał już zaciśnięte pięści. Skrywał w sobie bardzo dużo tajemnic. Nie chciałaś go ranić. Niall spojrzał na Harrego, potem znowu na Ciebie. Pokręcił głową i wyszedł z budynku.
- Nie wierzę Ci , po ty wszystkim co zrobiłaś - powiedział i wybiegł za Niallerem.
Nie wiedziałaś co miał na myśli. Czułaś jak łzy lecą Ci ciurkiem , na ziemie , na szyję. Rozmazując lekki makijaż. Wiedziałaś że możesz stracić dwie , istotne w twoim życiu osoby. Spojrzałaś na Harrego. Rozmawiał ponownie z blondynką. Wiedziałaś że nie jest Ciebie wart, zacisnęłaś ręce. Poszłaś do garderoby przebierając się. Zostawiłaś tam swój numer telefonu, bo w końcu dostałaś pracę. Przeczesałaś jeszcze włosy i wyszłaś z budynku. Nie chciałaś pomocy Harrego. Już za wiele zrobił. Nie wiedziałaś gdzie miałaś iść. Szłaś przed siebie. W nieznanym  Ci kierunku. Byłaś tu pierwszy raz. Szłaś przez park, nie ten  w którym byłaś z Niallerem. Łzy znowu napłynęły Ci do oczu. Twoje, długie brązowy włosy, rozwiewały na wietrze. Był to lipiec, lecz wiatr wiał. Nie wiedziałaś kim jesteś dla tych wszystkich osób. Zadawałaś sobie w głowię , nurtujące Cię pytanie '' Co do cholery zrobiłam ? ''. Omijałaś zakochane pary, zazdrościłaś im. Zazdrościłaś im tego... tego szczęścia. Miałaś pracę , z której na zewnątrz się cieszyłaś, ale od środka zżerał Cię ból. Nie chciałaś tego wszystkiego. Może nie powinnaś się zgadzać na propozycję Liama,żeby wprowadzić się do niego na stałe? Zacisnęłaś pięści. Zaczęłaś biec. Nie patrząc na ludzi , których omijałaś. Potrącałaś każdego, kto Ci wszedł w drogę. Łzy leciały Ci dalej... chciałaś to skończyć. Wbiegłaś na ulicę, potem na drugą. Spojrzałaś w lewo, zauważyłaś dosłownie trzy metry przed sobą samochód. Znieruchomiałaś. Zemdlałaś.

                                                                                 ~~~

Słyszałaś dobiegające z oddali głosy.
- Dajcie kroplówkę, szybciej !!
- Ona może umrzeć - ktoś krzyczał z oddali.
- Ludzie, zejdźcie z drogi - następny.
Chciałaś otworzyć oczy. Nie mogłaś. Widziałaś ciemność, ponurą. Czy tego chciałaś? Chciałaś słyszeć to wszystko, ale nie móc zaradzić niektórym  rzeczą? Z całej siły, chciałaś wrócić. Chciałaś żyć. Mieć teraz, natychmiast przy sobie Nialla i Liama. Wiedzieć że są przy tobie, lecz nie słyszałaś ich. Teraz słyszałaś już głuchą ciemność. Już nic nie słyszałaś.

                                                                              ~~~

- Po co ja się w ogóle z nią kłóciłem ? Jak zwykle musiałem postawić na swoim. Mogłem jej uwierzyć - mówił znany Ci dobrze głos.
Wiedziałaś że Liam jest już przy tobie, ale kto był tą drugą osobą? Z którą rozmawiał. Słyszałaś, mogłaś otworzyć już oczy. Ale bałaś się. Bałaś się ich reakcji.
- Nic się nie stało. Liam to po prostu wypadek. Ona będzie żyła, uwierz mi. - powiedział kolejny znany Ci głos.
Teraz już wiedziałaś że rozmawiał z Niallerem. Otworzyłaś powoli oczy. Spojrzałaś na nich, nie myliłaś się. Byli to oni. Uśmiechnęli się do Ciebie.
- Boże, Aleshia - powiedział Liam, od razu do Ciebie podchodząc i Cię przytulając.
- Co się stało? - zapytałaś.
- Nieważne. Teraz liczy się tylko to że żyjesz. Co by było gdybyś ... gdybyś odeszła? Nie wybaczyłbym sobie tego. Przepraszam Cię za wszystko - powiedział z łzami w oczach.
Nie odpowiedziałaś. Patrzałaś na Nialla. Siedział nieruchomo na krześle i patrzał w podłogę. Dotknęłaś swojej ręki, poczułaś ból. Jęknęłaś z bólu. Niall zwrócił na Ciebie uwagę. Uśmiechnął się. Nie mogłaś mu tego odwzajemnić, wszystko Cię bolało.
- Będziesz mogła dopiero wyjść za trzy dni. - powiedział Liam , siadając obok Ciebie.
- To długo. - powiedziałaś powoli.
- Długo to ty tutaj byłaś. - odpowiedział Ci.
- I- ile? - jęknęłaś się.
- Byłaś nieprzytomna przez tydzień i dwa dni. Wszystkie siniaki zdążyły się zagoić, tylko twoja ręka. Jest zwichnięta. - powiedział.
Dlatego tak cholernie Cię bolała. Odczuwałaś w niej ciepło. Czasami przyjemne, czasami parzące.
- Na szczęście żyjesz. Lekarze mówią ,że to cud.
Uśmiechnęłaś się tylko.
- Liam, obiecaj mi że przy mnie będziesz. - dotknęłaś ledwo jego ręki.
- Będę , obiecuję - pocałował twoją rękę.
- Jesteście , na prawdę wspaniałym rodzeństwem - powiedział coś w końcu Niall.
Uśmiechnęliście się do niego.
- Jestem taka śpiąca - powiedziałaś zamykając oczy.
Po chwili już spałaś. W szpitalu. Obok dwóch wspaniałych osób.

                                                                                    ~~~

Obudziłaś się. Bardzo powoli się rozciągając , bo ciągle Cię wszystko bolało. Za oknem było już jasno. Nikogo nie było w twoim pomieszczeniu. Uśmiechnęłaś się sama do siebie. I obserwowałaś ptaki latające na niebie.
- Chciałabym latać ,wszystko płynie - przyjdź za nim wszystko minie, zapłonie grill , lub kupię bilet na jakiś romantyczny film - śpiewałaś naturalnym głosem piosenkę. Nie wstydziłaś się, byłaś w końcu tu sama. Wkładałaś w śpiewanie dużo. Ale nigdy nie myślałaś o karierze wokalistki, wolałaś być fotomodelką.
Nie zauważyłaś, ale o ścianę opierał się Niall. Uśmiechał się do Ciebie. Czułaś jak na twoich policzkach pojawiają się rumieńce. Usiadł koło Ciebie na łóżku. I zaczął gładzić twój policzek.
- Gdzie Liam? - zapytałaś.
- Musiał jechać - uśmiechnął się.
- To miło że ze mną zostałeś - spojrzałaś na niego, dotknęłaś jego ręki. Była gorąca.
- Pięknie śpiewasz - powiedział.
Przez twoje obolałe ciało przeszedł dreszcz. Niall przybliżył się do Ciebie i Cię pocałował.

+ Myślę że nie zawiodłam was piątym rozdziałem? Bardzo się napracowałam żeby był ... fajny.
Jeśli chcesz być powiadamiany o nowych rozdziałach, napisz w komentarzu nick twojego twittera, albo po prostu napisz do mnie na twittera ( @Puska7 ) 

21 komentarzy:

  1. całkiem niezły, ale jakoś tak nie mogłam się w to wszystko dzisiaj wczuć...Może dlatego, że akcja jakaś taka prędka była :D
    Poza tym to super, czekam na nn <33
    Pozdr, @ForeverYoung_pl xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Znakomite ! Jak dobrze, że ona żyje. Już się bałam. :c a ta akcja z Niall'em na końcu. (; pięknie poprostu pięknie ! ;* / @nessive_

    OdpowiedzUsuń
  3. ugugufgdgdfm aa jaram się nim jest CUDOWNY ja chcę następny szypko jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie świetna. <3 Myślę że pisze dobrze, ale nie najlepiej :*

      Usuń
  4. Dzisiaj nie będzie tylko pochwał;p Bo muszę zgodzić się z Natalią. Trochę za szybko to wszystko opisywałaś. Mogłaś dać więcej uczuć w perspektywie Liam'a, w której byśmy się dowiedzieli czegoś więcej odnośnie wypadku. Albo wpleść perspektywę Horanka po tym jak dowiedział się o pocałunku Harry'ego i Aleshii...
    Myślałam, że Niall się będzie jeszcze dłużej na nią boczył...ale dla niektórych trochę więcej niż 7 dni jest długim okresem:) Jednak Niall jej wybaczył?;>
    Czyli to Harold odpowiada za to, że wszyscy znają Aleshie w agencji modelek(?), tak?;>
    Nie ogarniam jeszcze jednego, dlaczego Liam powiedział "Nie wierzę Ci , po ty wszystkim co zrobiłaś" i o co mu chodziło? Co takiego miała na koncie Aleshia? Czy to chodziło o te 3 miesiące nie odzywania się? Mam nadzieję, że wyjaśnisz to;)
    Czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy nie chciałam na początku tego wszystkiego opisywać w perpektywach. Chciałam żeby akcja krążyła wokół Aleshii, ale widzę że nie da się z tylko jej perspektywy tworzyć. Postaram się w następnym rozdziale, zrobić perspektywę Niall'a i Liama.
      Co do Horana.
      Jest on strasznie zakochany w Aleshii. Nie potrafi być na nią zły.
      A Agencja wyjaśni się w siódmym, ósmym rozdziale <3

      Usuń
    2. Doskonale rozumiem, bo sama nie chce wszystkiego wyjaśniać i trzymać czytelników w napięciu.
      Bardzo mnie to cieszy, że jest w niej tak zakochany, ale dobrze by było jakbyś to przedstawiła jego perspektywie;) Ale i tak go kocham, więc do Niall'a się wgl nie czepiam xd
      A do tej agencji aż tyle będziemy musieli czekać?! bd musiała jakoś wytrzymac xd

      Usuń
    3. Dziękuję że mnie rozumiesz.
      Spróbuję jakoś jasno wyjaśnić agencję ^^

      Usuń
  5. rozdział jest świetny! czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział.Dopiero dziś zaczęłam czytać twojego bloga i jest bardzo fajny .Chociaż w tym rozdziale wszystko trochę za szybko się potoczyło ale po za tym rozdział jest świetny.A tu jest nick mojego TT : HarrehPottah69

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział.. Bardzo ciekawy i dużo się działo.:)xx Czekam na następny..:* @BazUu69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak , przyznam że w tym rozdziale dużo się działo <3

      Usuń
  8. Jeej. Cudowny. @Stylesowaa

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, ogólnie to ja nie jestem directioner, ale mają fajne piosenki ;) Podobał mi się ten blog. Strasznie wciąga. Pisząc to musiałaś na serio mieć wene, ja bym tak nie napisała ;/ Bardzo fajny naprawdę ;] Pisz dalej z checią przeczytam :D @Paaulaa_688

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę że tak sądzisz o chłopakach <3

      Usuń
  10. super jest strasznie lubię takie opowiadania które ciągają

    OdpowiedzUsuń