- Harry nie stój. Posunąłeś się za daleko. - powiedziałam wstając i ubierając spodnie.
- Myślałem że chciałaś - powiedział.
- Harry zrozum. Nie traktuj wszystkich dziewczyn tak samo. Nie jestem głupia.
Zatkało go ,nie odpowiedział mi. Usiadłam obok niego i go po prostu przytuliłam.
- Harry zrozum.. nie chcę żeby było pomiędzy nami coś więcej niż tylko przyjaźń. W związku by nam coś nie wyszło i byśmy byli wrogami. - powiedziałam cały czas go przytulając do siebie.
W końcu przytulił mnie mocno do siebie.
- Rozumiem. - powiedział.
I tylko to powiedział? Tylko na tyle było go stać? To życie jest bezsensu. Puściłam go.
- Nie zrozum mnie źle - pogłaskałam go po policzku.
Uśmiechnął się.
- Może pójdźmy już spać? Muszę wstać jutro szybciej, bo mam rozmowę o pracę, na którą jedziesz ze mną. Jeśli nie zmieniłeś zdania - zaśmiałam się cichutko i wstałam.
- Nie ... nie zmieniłem. - powiedział i podniósł swoje zielone oczy na mnie.
Czułam jak nogi się pode mną załamują, uśmiechnęłam się tylko i poszłam do łazienki. Mam nadzieję że domyślił się ,że chcę się przebrać. Ochlapałam twarz wodą,żeby się ogarnąć. Zaczęłam zdejmować ciuchy. Oczywiście nie wzięłam z domu ciuchów, więc włożyłam na siebie jakąś bluzkę Hazzy i nie było wyjścia,ale musiałam spać przy nim w moich koronkowych, białych majtkach.Umyłam jeszcze dokładnie twarz i ręce. Postanowiłam ,że nie dojdzie już pomiędzy mną ,a Harrym do takich sytuacji jaka dzisiaj nastąpiła. Wyszłam z toalety. Harry leżał już w sypialni w białej koszulce na ramiączkach i bokserkach. Uśmiechnął się do mnie ,a ja to odwzajemniłam. Usiadłam na łóżku po turecku i sięgnęłam jeszcze po mojego IPhona. Postanowiłam napisać sms do pozostałej czwórki.
Dobranoc. Kolorowych snów xx
Aleshia.
Gdy doszło do mnie potwierdzenie że sms'y doszły, odłożyłam Iphona i położyłam się koło Harrego. Mieliśmy dwie kołdry , przykryłam się swoją.
- Dobranoc - powiedziałam.
Nie usłyszałam odpowiedzi. Może się obraził? Może już spał? Może powinnam jednak mu się dać? Nie, nie odwrócę się i nie spojrzę czy już śpi,czy jest zły. Po prostu zamknęłam oczy. I zasnęłam.
RANEK.
Obudziłam się. Spojrzałam od razu w bok, Harrego już nie było. Rozciągnęłam się wstając. Przyjemnie mi się dzisiaj spało. Spojrzałam w lustro i uśmiechnęłam się do niego. Ubrałam na siebie wczorajsze ciuchy i poszłam do kuchni. Harry stał w kuchni, robił coś na patelni. Ten zapach, ta woń, te śniadanie pachniało tak pięknie. Ślina nabrała mi się do ust. Podbiegłam po cichutku , na paluszkach do Harrego i swoimi dłońmi zakryłam mu oczy. Uśmiechnęłam się. Nie wiedziałam jak to zrobił, ale po chwili trzymał mnie już w swoich objęciach.
- Pięknie pachnie, co robisz na śniadanie? - spojrzałam w jego oczy.
- Zobaczysz - zaśmiał się.
W oddali usłyszałam dźwięk mojego dzwonku na Iphonie, ktoś się do mnie dobijał. Wyrwałam się szybko Harremu. Miałam nadzieję że się domyślił że ktoś do mnie dzwoni. Pobiegłam pędem do sypialni. Odebrałam telefon , ale nie spojrzałam nawet kto to.
- Halo? - powiedziałam zdyszana.
- Dopiero skończyliście seks? - powiedział.
Już wiedziałam kto dzwonił.
- Liam przestań, ja z nim nic - nie dokończyłam , bo mi przerwał. Jak zawsze.
- Masz być w domu za godzinę. Nie interesuję mnie jak dojedziesz, czy dojdziesz. Masz być. Nie pamiętasz że to ja podjąłem opiekę nad tobą? Ogarnij się - krzyknął przez telefon i się rozłączył.
Zrobiło mi się smutno, bardzo smutno. Usiadłam na podłodze,opierając się o ścianę. Schowałam twarz w dłonie, czułam jak łzy ulatniają mi się z oczu. Znowu mi nie uwierzył. Cały Liam. Zbyt troskliwy. Otarłam łzy z moich oczu, postanowiłam się tym zbytnio nie przejmować. Wróciłam do Harrego, nakładał nam na talerze omlety. To właśnie zrobił. Spojrzałam na niego,opierając się o ścianę. Gestem ręki pokazał żebym usiadła. Zrobiłam to o co poprosił. Usiadłam tam gdzie wczoraj, tam gdzie jedliśmy kolację przy pięknej muzyce , gdzie grały skrzypce.
- Jeszcze raz przepraszam za wczoraj. Po prostu...
- Harry nie tłumacz się. Rozumiem - powiedziałam uśmiechając się i jedząc pyszne omlety '' A la Hazza ''.
- Zaraz musimy jechać, jeśli chcesz zdążyć. - powiedział.
Rzeczywiście. Powinniśmy już jechać. Szybko dojadłam do końca omlety. I poszłam ubierać buty. Mocno je zawiązałam jak zawsze i oparłam się o ścianę czekając na Harrego. Nie chciało mi się czekać w domu, dlatego wyszłam na świeże powietrze. Wyszłam i poszłam w stronę auta. Uparłam się o nie, i rozglądałam się po całej działce. Koło domku było jezioro. Piękne, duże jezioro.
- Piękne , prawda? - powiedział Harry.
- Tak, piękne. - powiedziałam dalej patrząc się na jezioro.
Po chwili znaleźliśmy się już w aucie. Zaczęłam się zastanawiać czy Harry przywoził tu swoje byłe? Spojrzałam na niego, a on już skupił się na jeździe. Uśmiechnął się jeszcze do mnie, a ja zaczęłam patrzeć przez szybę. Harry wiedział gdzie to jest ,bo dałam mu adres. Wjechaliśmy w centrum Londynu. Jak zwykle, cały zatłoczony. Zaparkowaliśmy na parkingu i wysiedliśmy. Przystanęłam koło auta. Przez moje ciało, zaczęły przechodzić dreszcze. Zaczęłam mieć wątpliwości. '' Nie dam rady '' mówiłam sobie w głowie, lecz Harry złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę szarego budynku. Szliśmy w ciszy, w końcu zapukał do jakiś drzwi. Otworzył jakiś czterdziestolatek, pewnie był to ten nieznajomy z , którym wczoraj rozmawiałam przez telefon. Chrząknął. Teraz byłam pewna że to on.
- Aleshia Payne? - zapytał i spojrzał na mnie.
- Tak - odpowiedziałam i weszłam za nim do środka.
Skąd znał moje imię? Przecież mu go nie mówiłam.
Pomieszczenie było całe w aparatach, rozglądałam się. Harry rozmawiał już z jakąś blondynką. Nie zdziwiłam się. Przekręciłam tylko oczami. Wczoraj ja , dzisiaj już inna.
Pomieszczenie było całe w aparatach, rozglądałam się. Harry rozmawiał już z jakąś blondynką. Nie zdziwiłam się. Przekręciłam tylko oczami. Wczoraj ja , dzisiaj już inna.
- Aleshio, pójdź za Kate. Ona zaprowadzi Cię do garderoby, i jak już się przebierzesz. Przyjdź do mnie. Będę czekał o tam - wskazał palcem na pomieszczenie z jednym wielkim aparatem. - A tam jest Kate - uśmiechnął się, a do mnie machała już jakaś brunetka.
Poszłam do niej.
- Jestem Aleshia - podałam jej rękę.
- Wiem, wiem. Kto by cię tu nie znał - uśmiechnęła się - Ja Kate.
Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do garderoby. Była piękna. Cała w pięknych ubraniach, uśmiechnęłam się.
- Tu masz ubrania , które dla Ciebie przygotowaliśmy. - powiedziała i zniknęła za drzwiami.
- Okej - powiedziałam do siebie cicho.
Podeszłam do ciuchów, były zbyt ryzykowne. Stanik , który miał mi powiększyć piersi, pończochy i obcisłe majtki. No i mega wielkie obcasy. Jakby większych nie było. No cóż, ubrałam ciuchy. Spojrzałam w lustro. Najpierw zakryłam oczy. Potem przez palce na siebie spojrzałam.
- No ,nie jest tak źle - powiedziałam do lustra i uśmiechnęłam się.
Rozczesałam jeszcze włosy i wyszłam. Poszłam w miejsce gdzie miał być fotograf. Był tam. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił tym samym.
- Aleshio.. wyglądasz wspaniale - powiedział. - stań tu.
Wyznaczył miejsce gdzie miałam stanąć i tam też stanęłam.
- Na tym ekranie będą pokazywały się pozy, które masz robić. Jak pojawiły się kolor czerwony , to już koniec. Daj z siebie wszystko - powiedział.
Uśmiechnęłam się. Wierzyłam ,że moje marzenia mogą się spełnić. Dlatego chciałam dać z siebie wszystko. Na ekranie pojawiły się pozy, które od razu robiłam. Wypinałam pupę, robiłam dziwne wyrazy twarzy. Nie podobało mi się to, ale była to moja wymarzona praca. Wiedziałam ,że mogę tym osiągnąć sukces. Nie długo będą już inne sesję. Zrobię to co trzeba i się uda. Wierzę...
Pojawiło się czerwone światełko, Kate podbiegła do mnie ze szlafrokiem, który od razu założyłam.
- Aleshio, przejrzę zdjęcia i podejdę do Ciebie z decyzją. Usiądź gdzieś - powiedział i zniknął gdzieś za drzwiami.
Uśmiechnęłam się sama do siebie i usiadłam na jakimś z foteli.
- Super Ci poszło - powiedział Harry, który już koło mnie siedział.
- Dzięki. - powiedziałam - Właśnie, Harry. Wiesz może skąd ten fotograf zna moje imię? - zapytałam go.
Nie zdążył mi odpowiedzieć, bo fotograf siedział już przed nami.
- Aleshio. Jesteś bardzo utalentowana, nadajesz się do bycia fotomodelką. Ale dopiero zaczynasz karierę, dlatego myślę, że....
_______________________________
+ myślę że rozdział czwarty się wam podoba. Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach w komentarzu napiszcie mi swój nick z twittera, to na twitterze będziecie dostawać wiadomości ode mnie kiedy będzie nowy rozdział <3
Świetne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
Usuńwięc kolejny komentarz z serii tych długich xd
OdpowiedzUsuńWięc przeczytałam oczywiście cały rozdział, bo Aleshia zrobiła dokładnie tak jak myślałam! Zuch dziewczynka! Nie będzie jakąś tam zwykłą maskotką, którą dostaje dzieciak od rodziców, żeby przestał płakać. Harry dobrze to przyjął. Więc plus dla niego, ale i tak nie zmienię swojego zdania. Ale wgl jak śmiał tak chamsko Liam odezwać się do swojej siostry. Rozumiem, odpowiada za nią, ale to nie powód, by tak się do niej odzywać, a Aleshia powinna się mu trochę postawić, a nie mu ulegać...
Skąd fotograf ją zna? Nie ogarniam...Liczę, że wyjaśnisz to w następnym rozdziale;) Ale cała ta sesja wyglądała mi na jakąś sesje do Playboy'a albo CKM'u...Ale chyba to nic z tego?;>
Czekam na kolejny i liczę, że będzie w nim już Nialler i Aleshia;d
No i chyba wiesz, że mnie masz powiadamiać?;>
DZIĘKUJĘ.
OdpowiedzUsuńTwojego komentarze są po prostu wspaniałe.
Tak powiadomię Cię, oczywiście <3
Świetny rozdział !!
OdpowiedzUsuńhttp://after-every-storm-the-sun-comes-out.blogspot.com/
Dziękuję <3
UsuńJak możesz kończyć w takim momencie?? Ale i tak to kocham pisz dalej czekam .:)xx @BazUu69
OdpowiedzUsuńheheszky. Dziękuję <3
UsuńBardzo fajny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny. Dobrze, że Aleshia nie poddała się Hazzie :D
OdpowiedzUsuńJedyne, co mi nie pasowało, to te zdanie: "I tylko to powiedział? Tylko na tyle było go stać? To życie jest bezsensu. Puściłam go." Jakoś tak dziwnie xd
Pozdrawiam, @ForeverYoung_pl :D
:)
UsuńBaardzo mi sie podoba.:D czekam na następny rozdział.:d
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie że Ci się podoba <3
UsuńEkhem. XD Powiem tak:
OdpowiedzUsuńBisty rozdział!!! <3 Mam nadzieję, że w następnym będzie już Niall i masz mnie powiadamiać. ok? ;>
Alex xx
A mogłabyś mi napisać .. jak się nazywasz na twitterze?
Usuń@oliix_1992 pisałaś już ze mną
Usuńno tak... Przepraszam, chyba mam sklerozę XD <3
Usuńaa świetny
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńŚwietny, a i jak najbardziej przypadł do gustu. *.* <3
OdpowiedzUsuńTo bardzo mi miło <333
Usuń