* oczami Niall'a *
Siedzieliśmy z Liam'em w sali gdzie leżała Aleshia. Było nam przykro,że tak postąpiliśmy. Miałem w sercu mieszaninę uczuć. Smutek mieszany z zauroczeniem do Aleshi. Liam, Louis,Zayn jak i Harry.. wiedzieli że Aleshia mi się podoba. Harremu to się nie spodobało. Wiedziałem ,że będzie ją chciał wykorzystać, a potem zostawić jak każdą inną. Był moim przyjacielem, ale to co robił z dziewczynami, było smutne. Liam siedział cały czas koło Aleshi , ja tylko myślałem co powinienem zrobić. Jej klatka unosiła się raz , za razem. Liam opuszkami palców jeździł po jej zdrowej ręce. Widziałem jak tego wszystkiego żałował. Nie odzywał się do mnie. Jakbym to ja był temu winien. Owszem, w pewnej części tak. A z resztą...
* oczami Liam'a *
Nie chciałem stracić swojej młodszej siostry. Tak bardzo ją kochałem. Kochałem ją z całej siły. Była jedyną mi bliską osobą. Mama zmarła, a tata popełnił samobójstwo dwa dni po jej śmierci. Byłem na siebie taki wściekły. Że wypomniałem jej tą rzecz.. Nie powinienem.
* WSPOMNIENIE LIAM'A *
Była to moja pierwsza miłość. Sara. Była piękną, blondynką o jasnej cerze i ciemnych rzęsach. Była taka delikatna, słodka,miła. Zawsze się nawzajem wspieraliśmy. Była najlepszą przyjaciółką Aleshi. Mieliśmy zaledwie po 15 lat. Ale kochaliśmy się jak stare , dobre małżeństwo.
- Kochanie, wiesz jak ja Cię bardzo kocham ? - gładziła mnie po policzku i swoimi pięknymi jasnymi oczami patrzała na mnie.
- Wiem, ale ja Ciebie zawsze o ten jeden procencik więcej - uśmiechałem się do niej.
Położyłem ją pod sobą i całowałem. Było nam wspaniale. Byliśmy ze sobą już rok. Tak bardzo się rozumieliśmy.
Oczywiście Aleshia była o nią zazdrosna. Uważała ,że do siebie nie pasujemy. Nigdy z nami nigdzie nie wychodziła, czułem jak nasza rodzinna miłość się łamie. Była zazdrosna też o mnie. Nie spędzałem z nią tyle czasu ile przedtem odkąd byłem z Sarą.
Aleshia pojechała z Sarą na imprezę. Siedziałem sam w domu. Spodziewałem się ,że przyjadą pijane. Musiałem przygotować psychicznie na to babcię. Tak, babcię. Wtedy u niej mieszkaliśmy. Naszych rodziców już wtedy nie było. Babcia umarła gdy Aleshia była już pełnoletnia. A ja byłem o rok starszy. Ale nie o tym mowa. Babcia nie chciała widzieć, jak jej wnuczka przychodzi do domu cała oblana alkoholem. Nie chciała czuć alkoholu, poszła do pokoju i zasnęła.
Była już piąta nad ranem. Nie spałem. Martwiłem się. Oczywiście Sara nie przepadała za imprezami, chciała zostać ze mną, ale Aleshia musiała ją namówić. Musiała...
O 5:49 zadzwoniła do mnie Aleshia. Od razu się zerwałem z lekkiego stanu przymulenia. Odebrałem.
- Liam...
- Aleshia? Co się stało? - Już wtedy wiedziałem że coś się stało. Jedna łza pociekła mi po lewym policzku. Byłem bardzo wrażliwy. Dlatego też nie miałem dużo kolegów. Moje znajomości przewyższały dziewczyny. Ale wolałem je, od nieprzyjemnych dresów.
- Liam.... - jej głos załamywał się.
- Mów do jasnej cholery - prawie krzyknąłem, lecz przypomniałem sobie o śpiącej babci.
Przez telefon słyszałem ,że Aleshia jest pijana. Pijana jak nigdy.
- Ona nie żyję.
Usłyszałem te słowa ... '' ONA NIE ŻYJĘ ''. Upadłem, przypomniałem sobie wtedy każdą chwilę z nią spędzoną. Wszystkie jej słowa. Jak bardzo mnie kochała.
Według mnie była to wina Aleshi. Mogła nie prowadzić auta. Nie miała opon zmienionych z letnich na zimowe. Była straszna zima. Wpadły w poślizg. Sara dostała zawału. Gdy ją zobaczyłem, złapałem ją za rękę. Nie chciałem żeby odchodziła, żeby mnie zostawiła.. Było mi tak jej żal.
Nienawidziłem w tamtej chwili Aleshi, ale w końcu musiałem jej wybaczyć. Wiedziałem ,że była pijana. Nie wiedziała co robi. Była mała i głupia. A ja jej to wypomniałem.
Gdy chodziłem po parku, czułem lekki powiew wiatru na policzkach, chociaż wiatr wcale nie wiał. Wiedziałem ,że wtedy Sara szła koło mnie i całowała mój policzek. Szeptałem jej jak bardzo ją kocham. Cały czas jest przy mnie. Wie jak bardzo za nią tęsknie...
* teraźniejszość, oczami Liama *
Spojrzałem na Aleshie,otworzyła oczy. Uśmiechnąłem się do niej i od razu ją przytuliłem. Nie wiedziała chyba co się stało. Teraz, ważne dla mnie było tylko to że żyję. Nie pogodziłbym się, gdyby ona również odeszła. To byłoby straszne..
* NA DRUGI DZIEŃ -> OCZAMI NIALL'A *
Szedłem przez korytarz, bo zgłodniałem. Kupiłem sobie batona i go od razu zjadłem. Uśmiechałem się do ludzi przechodzących obok. Byłem koło pomieszczenia gdzie leżała Aleshia. Wszedłem. Akurat śpiewała. Miała taki anielski głos, tak pięknie śpiewała. Kolana mi miękły. W końcu mnie ujrzała, uśmiechnąłem się do niej. Widziałem jak jej policzki zalewają rumieńce. Z nimi.. była jeszcze piękniejsza. Usiadłem koło niej i lekko gładziłem jej policzek. Była ciepła, rozgrzana.
- Gdzie Liam? - zapytała mnie.
- Musiał jechać - uśmiechnąłem się do niej delikatnie.
- To miło,że ze mną zostałeś - spojrzała w moje oczy. Miała je takie piękne i duże. Pełne życia i marzeń.
Dotknęła mojej ręki, czułem jak moje ciało bulgocze i się rozgrzewa.
- Pięknie śpiewasz - palnąłem po kilku sekundach.
Zadrżała. Przybliżyłem twarz do niej i ją pocałowałem. Nie wiedziałem czy powinienem to zrobić. Zaryzykowałem. Nie chciałem być nachalny jak Harry, dlatego po trzech sekundach odsunąłem się od niej. Spojrzałem w ziemię.
- To było miłe - uśmiechnęła się i podniosła swoimi dwoma paluszkami mój podbródek,żebym na nią spojrzał.
Spojrzałem jak chciała.
- Niall.. Jesteś taki delikatny i miły - powiedziała.
* oczami Aleshi *
Był taki pociągający. I zarazem delikatny. Cieszyłam się że zrobił w końcu ten pierwszy krok i mnie pocałował. Nie chciałam mu pokazywać, jak bardzo mnie to pociągało i chciałam więcej. Dlatego po prostu powiedziałam :
- Niall.. Jesteś taki delikatny i miły.
On się odwrócił. Oparłam głowę o miękką , szpitalną poduszkę. I spojrzałam przez okno. Do pokoju wszedł Liam. W tym momencie oboje na niego spojrzeliśmy.
- Hej Liam - powiedział Nialler i usiadł na krześle koło drzwi.
Kiwnęłam do niego i bawiłam się swoimi palcami.
- Hej wam - powiedział i usiadł na moim łóżku.
Spojrzałam na niego.
- Aleshia, przepraszam Cię jeszcze raz za wszystko - powiedział.
- Liam, spoko. Możesz mieć mi to za złe. Nie ma sprawy.
Czułam na sobie wzrok Niall'a , ale nie miałam odwagi na niego spojrzeć.
- Ehgr, wiem że źle postąpiłem wypominając Ci to. - powiedział
- Liam, przestań. Robi mi się gorzej, gdy dalej toczysz ten temat. Daj spokój, już jest ok. - powiedziałam.
Braciszek przytulił się do mnie, odwzajemniłam lekko jego uścisk. Uśmiechnęłam się do niego. Do drzwi zapukała kolejna osoba. Liam mnie puścił i spojrzał kto wchodzi. Był to Harry. Mina mi posmutniała. Nie chciałam go teraz.
- Hej wam - powiedział.
- Siemka - powiedzieli równocześnie Liam i Niall.
Harry podszedł do mnie i mnie do siebie przytulił. No i oczywiście próbował dać mi buzi w usta. Wymigałam się z tego jakoś , a on spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczami.
- Dobrze się czujesz? - zapytał
- Tak.
- Jesteś głodna ? - troszczył się. Wiedziałam.
Niech lepiej pędzi do blondynki , z którą rozmawiał gdy ja starałam się o pracę.
- Nie.
Droczyłam się z nim, krótkimi odpowiedziami, ale musiałam go w końcu zapytać.
- Harry, powiedz mi. Skąd zna mnie ten fotograf? I cała jego ekipa ? - spojrzałam na niego.
Zrobił się czerwony.
+ CHCESZ BYĆ INFORMOWANY ? NAPISZ SWÓJ NICK Z TWITTERA , ALBO NAPISZ DO MNIE ( @Puska7 ) .
KOCHAM WAS ZA TO ŻE CZYTACIE MOJE OPOWIADANIE <3<3<3
Nie samowite:)x Super że zrobiłaś perspektywy.. Kocham to pisz dalej czekan na nn..:)x @BazUu69
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńTeż tak myślę, że lepiej wyszło w perspektywach . xxx
bardzo fajne, ale te szybkie zmienianie perspektyw nie pozwala mi się jakoś tak skupić na ogólnym sensie....
OdpowiedzUsuńciekawe co ten Hazza przeskrobał! :D
Pozdrawiam, @ForeverYoung_pl x
Hihi <3
Usuńuu, ciekawe co ten Hazza znowu narozrabiał :D robi się jeszcze ciekawiej :D pisz szynko kolejny (; / @nessive_
OdpowiedzUsuńSpróbuję <33
UsuńTak kochana jak już ci pisałam kocham twoje opowiadanie masz TALENT do pisania :D zazdroszczę
OdpowiedzUsuńbędę zawsze temu przeciwna <3<3<3
UsuńPojawiły się perspektywy, więc wiemy teraz trochę więcej o bohaterach:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zachował się Liam z Niall'em siedząc przy niej w szpitalu:) To bardzo dobrze o nich świadczy, w sumie to o Horan'ie, bo w końcu Liam to jej brat i więź, która ich łączy nakazuje mu to;p
Nie spodziewałam się, że coś takiego mogło się przydarzyć Liam'owi. Serio! Hah..teraz przypomniał mi się film Last Hours in Suburbia, btw bardzo ciekawy. Ale wracając do tego rozdziału-ja też się CIESZĘ, że Niall zrobił ten cholernie ważny PIERWSZY KROK!!!! A ten Harry?! No po prostu coś okropnego. Zero taktu i brak kultury. Przyjść do Aleshi i chcieć ją całować na oczach Niall'a? Też mi tupet. Ale dobrze dziewczyna zareagowała, bardzo dobrze!:)
No i czekam na wyjaśnienie sprawy z agencją xd
No i wgl jak ty to robisz, że tak szybko piszesz te rozdziały? Może masz już je napisane i tylko je wrzucasz?;>
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTe twoje komentarze dają mi energii ,żeby pisać dalej i dalej i dalej :*
Cieszę że są osoby takie jak ty,którym chcę to się czytać.
A co do rozdziałów.
Po prostu mam w głowię taką wenę,że wchodzę na bloga i do razu piszę nowy rozdział. Nie wiem jak to się dzieję, nigdzie nie piszę tych rozdziałów. Tak jakoś od razu piszę nowy XD
Podoba mi się opowiadanie. Czekam na nn. Dodawaj szybko !
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o nowych rozdziałach na tt - @WorldWithMagic
To bardzo miłe <3
UsuńJasne :*
Super.. I ta przeszłość... fajnie to wszystko wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńMega cudowny ten rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńszybko dodawaj kolejny, już nie mogę się do czekać!
Informuj mnie o kolejnych @yep_Nialler
w wolnej chwili zapraszam do siebie:
http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/
Dziękuję. Na pewno wejdę na twojego bloga :*
UsuńI oczywiście będę Cię informować <3