* oczami Niall'a *
Otworzyłem oczy. Spojrzałem w bok, bo tam zazwyczaj siedziała, czasami spała Aleshia. Aleshi tam nie było. Wkurzony spojrzałem w drugi bok, następnie w tył. Zacząłem kręcić się na krześle jak oszalały. Jej nie było. Nie było jej ze mną. Byłem tym wstrząśnięty.
- Aleshia! - krzyknąłem - Aleshia, odezwij się!
Po krótkiej chwili, zorientowałem się że nie mam związanych rąk. Rozciągnąłem je i spojrzałem na nie. Przyglądałem im się długo... Wszędzie miały siniaki, duże i małe zadrapania. Oraz otwarta rana od sznura. Sznur nieźle mi się wbił w ręce. Westchnąłem. Postanowiłem wstać, zacząłem skakać i się rozprostowywać. Było mi o wiele lżej, bez tych wszystkich sznurów. W pewnej części czułem się uwolniony, lecz i tak ciałem gniłem w tym ciemnym,ponurym pomieszczeniu bez... Aleshi. Patrzałem w sufit tak przez kilka minut, gdy w końcu z tego zamyślenia wyrwał mnie dźwięk ciągnącej klamki. Spojrzałem w kierunku drzwi. Do pokoju wszedł ten koleś. Miał w ręku nóż. Oczy zaszkliły mi się łzami, a do głowy wleciało mnóstwo wspomnień. X factor, wygłupy z chłopakami, chwilę z mamą, bratem, i Aleshią. Wszystko przeleciało przez głowę tak szybko, jak mucha przed oczami. Poczułem jak po policzku spływa mi łza. Szybko otarłem ją kciukiem, żeby koleś nie zauważył że jestem słaby.
- Siadaj.. - powiedział.
Zrobiłem tak jak kazał. Może to by coś.. jednak, ech. Nie wiem czemu się posłuchałem, ale usiadłem.
- Gdzie jest Aleshia? - wykrztusiłem z ochrypłego gardła.
- Wypuściłem ją - powiedział.
Uśmiechnąłem się ostatkami sił. Uwierzyłem mu no ,bo po co miałby kłamać?
- Wiesz co , mam pewną sprawę. Nie przyszedłbym tu żeby Ci potowarzyszyć. W video , które dałem twoim przyjacielem, nie podałem adresu , gdzie mają dostarczyć pieniądze. - powiedział - dlatego zrobię to teraz, ale w inny... bardziej brutalniejszy sposób.
O co mu chodzi? Co chciał zrobić? Obserwowałem jego każdy, lekki ruch. Źrenice mi się powiększyły, gdy podszedł do mnie o parę kroków bliżej. Patrzałem na niego teraz zza byka.
- Adres gdzie się znajdujemy, wypiszę na twojej ręce tym nożem. Oraz dopiszę ,że mogą przyjść tylko dwie osoby - powiedział uśmiechając się.
Nie odpowiedziałem mu, tylko połknąłem dosyć głośno ślinę. Chwycił szybko moją rękę i podwinął całkowicie podarty i brudny rękaw mojej ulubionej bluzy. Zamknąłem oczy, zacisnąłem zęby. Pierwsze pociągnięcie, bolało. Drugie.. coraz mocniej boli. Krzyczę, uderza mnie w twarz. Otwieram oczy. Patrzę na rękę, widnieją tam dopiero trzy/cztery rysy. Zamykam oczy, nie potrafię na to patrzeć. Jeździł po mojej ręce jak po kartce papieru. Cholernie boli. ,, KOLEŚ PRZESTAŃ , RANISZ MNIE '' - krzyczałem w myślach. Czułem jak kropelki wody kapały na moje spodnie. Było to czuć. Zimno przeszywające się przez materiał spodni. Zacisnąłem mocniej zęby. Skończył. Nie zamierzałem otworzyć oczu. Zrobił chyba zdjęcie ,bo usłyszałem *PSTRYK*. Usłyszałem zatrzaśnięcie drzwiami,a potem drugimi. Otworzyłem oczy i spojrzałem na rękę. Nie myliłem się, krew ciekła mi po ręce. Był tam adres, nie miałem ochoty wiedzieć gdzie jestem więc po prostu patrzałem przed siebie.
*oczami Aleshi*
Siedziałam w tym pomieszczeniu już dosyć długo. Koleś przeniósł mnie w nocy, bo powiedział że musi pogadać z Niall'em. Potem do mnie wrócił i powiedział,że go wypuścił. Dlaczego miałabym mu nie uwierzyć? Przecież nie miał powodów żeby nas na dodatek okłamywać. Bardzo cieszyłam się ,że Niall chociaż poczuję zapach powietrza i wolności. Rano dostałam kanapkę. Nie była świeża. Miała niebieskie plamki.. chyba pleśń. Śmierdziała. Zjadłam ją, bo czułam jak żołądek domaga się jedzenia. Była ohydna. Ale jakoś zdołałam ją przełknąć. Co chwila słyszałam krzyki dobiegające... jakby z dołu. Nie przejmowałam się nimi. Miałam chyba depresję. Straciłam nadzieję ,że kiedykolwiek już stąd wyjdę.
*oczami Harrego*
Po wczorajszej rozmowie z chłopakami i obejrzeniu tego video od sprawcy tego wydarzenia, odbieraliśmy każde listy i video od wszystkich. Przejrzeliśmy ponad 100 dzisiejszych , ale nie było tam żadnej wskazówki, ani adresu.
Liam ciągle się obwiniał, nie wychodził ze swojego pokoju od wczoraj. Nic nie jadł, nie pił, ani nawet nie chciał rozmawiać z nami,a co gorsza nawet z Zayn'em. Chcieliśmy mu jak najbardziej pomóc, ale jak? Skoro nie chciał naszej pomocy.
Poszedłem do pokoju Aleshi. Miała go przyjemnie urządzonego. Dominował tu kolor beżowy i zielony, no i trochę fioletowego. Usiadłem na jej łóżko. Oglądałem zdjęcia na ścianach. Była taka piękna jak była mała. W głowie krążyło mi to video, które oglądaliśmy wczorajszego dnia. Nie był to zbyt przyjemny widok, gdy widzi się bliskie Ci osoby, które ciągle są bite. Niall próbował się wyrwać. Widziałem w jego oczach złość, wiedziałem że chciał go wtedy zabić. Jak ten koleś tak może? Czemu to robi? Czemu akurat oni? Bo co? Bo jesteśmy młodzi? Oni nawet muchy nigdy nie skrzywdzili. Położyłem się na łóżku Aleshi i nakryłem na siebie kołdrę, wąchając ją. Czułem jej przyjemny zapach, mieszany z lekkimi perfumami Niall'a. Nie przeszkadzało mi to, bo tęskniłem za tą wspaniałą dwójką. Dwójką wariatów. Po chwili już zasnąłem na jej łóżku.
*SEN HARREGO*
- Harry, kochanie! Wstawaj! - krzyknęła jakaś kobieta.
Uchyliłem głowę zza kołdry i ujrzałem Aleshi w zwiewnej białej sukience. Zerwała ze mnie kołdrę. Zacząłem za nią biec, a ona mi uciekała po całym domu.
Jej twarz... była czysta. Promieniała w słońcu i błyszczała jakby miała na niej brokat. Była piękna. Uciekała tanecznym krokiem. Miała na sobie beżową sukienkę na ramiączkach. Falowała za każdym jej ruchem. Po chwili zatrzymała się, a ja za nią.
- Kocham Cię - wyszeptała cicho do mojego ucha lekko je przegryzając i wbiła się w moje usta.
Trzymałem ręce na jej biodrach , a ona trzymała swoje na mojej szyi. Całowaliśmy się, a ja nas lekko kręciłem.
Poczułem lekkie pociągnięcie za spodenki. Spojrzałem w dół. Stała tam mała dziewczynka, miała może z dwa latka. Była piękna. Miała długie ,brązowe, kręcone włosy i duże zielone oczy. Uśmiechała się do nas i trzymała misia. Ukradkiem patrzałem na Aleshie, która uśmiechała się do niej. Wziąłem ją na ręce i dopiero po chwili zorientowałem się że jest naga.
- Tatusiu - wyszeptała - mamusia mówi ,że to nie wypada chodzić nago. Ale ja tak bardzo lubię.
Powiedziała patrząc na mnie swoimi oczami i robiąc lekki dziubek z ust. Dałem jej buziaka w policzek i mocno do siebie przytuliłem.
- Dla mnie możesz zawsze chodzić na golaska, bierz przykład ze mnie. Nie wstydź się swoich atutów odziedziczonych przez mamusię. - pstryknąłem ją w nosek, a ona zaczęła się śmiać.
Aleshia pokiwała tylko głową i przytuliła się do nas.
Miałem w ramionach cały swój świat.
*Oczami Harrego*
Obudziłem się cały rozgrzany. Rozejrzałem się po pokoju, było strasznie jasno. Słońce oślepiało moje oczy. Przetarłem je lekko. Usiadłem chowając w ręce głowę. Zacząłem myśleć o dzisiejszym śnie, był przyjemny. Jednak wiedziałem że nigdy nie będę miał na rękach takiej małej kruszynki jaką była ta dziewczynka. Rozciągnąłem się i wstałem. Zszedłem na dół , wszyscy siedzieli na sofie. Nawet Liam.
- Harry, mamy adres- krzyknął do mnie prawie płacząc Liam.
Spojrzałem na nich kolejno. Uśmiech sam mi się namalował na ustach.
- Serio? - krzyknąłem.
- No tak.. ale problem w tym że tylko dwie osoby mogą tam jechać - powiedział cicho Bad Boy.
- Dwie? - powtórzyłem.
- Tak - odpowiedział mi Louis.
- Ale to i tak jeszcze nie jest najgorsze - dopowiedział Liam.
- A więc? - spojrzałem na nich.
- Podejdź tu to sam zobaczysz - skinął do mnie głową Zayn.
Zrobiłem tak jak powiedział i podszedłem do niego. Na zdjęciu ukazała się okrwawiona ręką. Po ciele przeszły mi dreszcze. Odwróciłem od tego głowę i schowałem ją w rękach.
- Nie wiemy kogo to ręka. Najgorsze będzie że będzie o tym pamiętać do końca życia - powiedział cicho Louis.
Usiadłem na kanapie pomiędzy Liam'em , a Louis'em i patrzałem w telewizor. Bez jakiegokolwiek uczucia. Lekko ściskałem ręką drugą rękę.
- To teraz zdecydujmy kto jedzie - powiedział Liam.
I nastąpiła głucha cisza.
+ DZIĘKUJĘ WAM ZA TYLE WEJŚĆ. To na prawdę miłe, gdy wchodzę na bloga,a tu tyle wejść, i obserwatorów. Jesteście wspaniali <3
Mam nadzieję że nie schrzaniłam jedynastego rozdziału?
Pamiętajcie że jak chcecie być powiadamiani o kolejnych rozdziałach napiszcie tu swój nick z twittera, albo po prostu napiszcie do mnie na twittera ( @Puska7 )
Myślę że następny rozdział pojawi się w przeciągu czterech dni, może trzech,albo dwóch. Nie potrafię się określić, przepraszam <3
zajebisty! czekam na nn ♥ zapraszam do siebie: http://imagine-one-direction-with-you.blogspot.com/ http://lose-control-with-one-direction.blogspot.com/ @ForeverYoung_pl ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję + na pewno wejdę :*
UsuńBoże kochany świetny *.* @ajemMIXERbicz : )
OdpowiedzUsuńhihi, dzięki <3
Usuńsuper *_______* czekam na kolejny @hipster__model
OdpowiedzUsuń-----------------http://niallandann.blogspot.com/--------------
strasznie mi miło :*
UsuńNie zchrzaniłaś! jest mega! Mam nadzieję, że chłopaki dadzą rade ich uratować, jejkuuuuuuu ;c
OdpowiedzUsuńczkeam na next;a *.*
Dziękuję <3
Usuńświetny tylko proszę niech on ich już wypuści
OdpowiedzUsuńhaha, wszystko się wyjaśni już niedługo <3
Usuńmam nadzieję że uda im się uciec dalej proszę :)
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieję :D
UsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego wyniknie...
:)
UsuńWięc jestem i ja ze swoim komentarzem!;d
OdpowiedzUsuńTen porywacz to jakiś sadysta! Żeby ciąć czyjąś rękę i dawać spleśniałą kanapkę?! Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić! Najgorsze w tym wszystkim, że czytając twój rozdział jadłam śniadanie;o
Ciekawie kto pójdzie przekazać okup, obstawiam że Liam na 100% i zastanawiam się nad Harry'm albo Zayn'em...
Dlaczego porywacz ich rozdzielił do innych pomieszczeń? To jakaś psychiczna zagrywka?
Dziękuję za komentarz <3
UsuńPorywacz ich rozdzielił, po prostu żeby ich okłamać.
Jak sama zauważyłaś , powiedział do Aleshii '' że wypuścił Niall'a '' ,a do Niall'a '' że wypuścił Aleshie '' <3
Kocham to co piszesz ! Czuję się, jakbym tam była ! Zawsze jak coś dodać, pisz mi na TT !
OdpowiedzUsuńxx, @LocaaOfficial
Ej,ona będzie tylko z Niall'em prawda? Nie chce,żeby była z Harry'm. Po nich niech pojedzie Liam i Zayn.
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial... Kocham twojego bloga!!!! A i dzienki za info na tt.. ;):)
OdpowiedzUsuń